Inwestycje, które mogą opłacić konkretne koszty życia.
Dzisiaj nie będę pisać o zwrotach z inwestycji, co się opłaca bardziej i o tym kto w jakiej jest sytuacji życiowej. Na początku, zaznaczam i proszę nie brać żadnej z podanych spółek czy branż, jako rekomendacji. Skupię się na "konkretnym" sposobie myślenia, który może polepszyć nasze finanse.
Czy podejście do "konkretnych" inwestycji z założeniem, że będą one opłacać na początku w części, a po jakimś czasie być może w całości, nasze "konkretne" wydatki ma sens i może pomóc nam osiągnąć rentierstwo ?
W mojej opinii, tak. Jednak z własnego doświadczenia wiem, że również takie podejście nie uchroniło mnie przed popełnieniem błędów, ale o tym później . A skąd taka opinia? Zaraz poznacie mój punkt widzenia ;)
W tym wpisie podzielę się standardowymi kosztami życia, które ma chyba większość z nas. Tak jak wspominałem, wiem że każdy jest w innej sytuacji życiowej, finansowej i mentalnej, ale chyba nie ma osoby, która nie byłaby zadowolona, gdyby choć część lub większość, a nawet może w wszystkie rachunki, opłacałyby nasze inwestycje. Mam na myśli, coś w stylu przypominającym sytuację, gdybyśmy "Zjedli ciastko i mieli ciastko" ;) Często korzystamy z jakiegoś produktu danej firmy, nie mając pojęcia, że ta właśnie firma dzieli się zyskiem. Jeżeli znamy, lubimy i jesteśmy zadowoleni z jakiś produktów oraz często je kupujemy lub korzystamy z danych usług, to może warto byłoby być częścią przedsiębiorstwa tworzącego dane dobra, otrzymując jakąś część zysku.
Wracając do naszych potrzeb i kosztów, to zacznę od potrzeby mieszkaniowej. Jest kilka sposobów, które mogłyby opłacać częściowo lub w pełni ten koszt życia. Rozpocznę od obecnie chyba najbardziej znanej i lubianej metodzie większości Polaków, czyli nieruchomości na wynajem. Dzisiaj rynek nieruchomości w Polsce jest inny, niż ten w którym ja rozpoczynałem swoją przygodę. Jednak jak już wspominałem, nie opłacalność i zwroty z danego rynku są dzisiejszym tematem. Załóżmy, że w sytuacji posiadania już własnego mieszkania i związanych z nim jakiś bieżących kosztów np. czynszu czy podatku, możemy pokryć je kupując kolejną nieruchomość, którą wynajmiemy, a zysk z tego mieszkania, pokryje częściowo lub w całości nasze koszty utrzymania. Inna sytuacja to taka, w której własne mieszkanie, w którym obecnie mieszkamy, jesteśmy w stanie wynająć komuś, a za tę kwotę możemy pokryć część lub całość kosztu za mieszkanie wynajęte w innym, bardziej dogodnym miejscu dla nas w danym momencie życia. W takiej sytuacji wciąż posiadamy naszą nieruchomość, jednocześnie funkcjonując lub korzystając z życia w innym miejscu.
Z mieszkaniem łączą się również inne koszty, takie jak gaz, prąd, internet lub telewizja, które również można pokryć zakupem kolejnego mieszkania lub np. jakąś spółką giełdową zajmującą się daną branżą i wypłacająca dywidendy. Osobiście w tym konkretnym przypadku poniosłem jedną z większych porażek w swojej dotychczasowej przygodzie inwestycyjnej. Mianowicie moje rachunki za gaz, a w domyśle po prostu za energię, miał opłacać Gazprom. Początkowo wszystko wyglądało znakomicie. Rosyjska spółka wypłacała dywidendy, które w pełni pokrywały moje roczne koszty zużycia energii w domu. Jednak jak większość z nas zapewne wie, sytuacja na Ukrainie sprawiła, iż rosyjskie spółki zostały zdelistowane z giełd i na dzień dzisiejszy nie mam dostępu do posiadanych akcji i nie otrzymuję również żadnych dywidend. Nie doceniłem ryzyka ciążącego na tych właśnie akcjach, ale takie bywa życie młodego, niedoświadczonego inwestora ;) Jednak ten przypadek opiszę nieco głębiej w jednym z kolejnych wpisów, odnośnie moich porażek inwestycyjnych. Rachunki za prąd mogłaby opłacać inwestycja w fotowoltaikę, lecz zupełnie nie znam tematu, więc nie będę się szerzej wypowiadać ;) Nasze rachunki za prąd i gaz mogłyby opłacać, ale tego nie zrobią: Tauron, który od 2015 roku nie wypłaca już dywidendy lub PGNiG, który został wchłonięty przez grupę ORLEN. Za prąd mogłyby również "płacić" spółki wypłacające dywidendy, zajmujące się na przykład wydobyciem uranu, co przyczynia się do produkcji prądu. Za internet lub abonament telefoniczny może "dopłacać" lub "płacić" przykładowo spółka z tej branży, jak choćby Orange Polska, która po kilku latach przerwy powróciła do wypłaty dywidendy, jednak czy dalej będzie to robić, nie mam pojęcia. Koszty ubezpieczenia mogłoby "wziąć na siebie" na przykład PZU, wypłacające dywidendę. Natomiast koszt paliwa mogłaby przykładowo "pokryć" dywidenda wypłacana przez, wspomniany już wcześniej ORLEN. Jeśli jesteśmy na samym początku swojej drogi inwestycyjnej lub po prostu chcielibyśmy trochę więcej oszczędzać na paliwie, to nie mogę nie wspomnieć o inwestycji, w instalację LPG we własnym samochodzie, jeśli jest to oczywiście możliwe ;) Taaak, wiem... są miłośnicy i przeciwnicy tego typu działania, ale fakt jest taki, że jeśli sporo jeździmy, to do tej pory "fura na gaz" pozwalała wiele zaoszczędzić, co jednocześnie zmniejsza koszt życia i kwotę na jego pokrycie. Jeśli już jesteśmy przy samochodzie, to może zakup nowych opon pokryje dywidenda wypłacona przez spółkę Dębica? ;)
A co z rozrywką i zachciankami? No cóż, tutaj wchodzimy już na głębszą wodę, bo to jest kwestia bardziej indywidualna. Ale przykładowo, jeśli czasami lubimy sobie zagrać w jakąś grę, to może "zafunduje" nam ją dywidenda wypłacona przez spółkę z tej branży, czyli na przykład PlayWay ;) Koszt nowego Iphone'a, może pokryje APPLE, a nowy strój na siłownię NIKE? A jeśli lubimy zajadać się chipsami i popijać Pepsi lub Colę, to PepsiCo oraz Coca-Cola, również wypłacają dywidendę. Można by wymieniać tak w nieskończoność wymieniając kolejne koszty, które można by pokryć jakimiś inwestycjami. Wszystko jest kwestią indywidualną oraz stylu i sposobu życia, każdego z nas. Tak jak pisałem na samym początku, nie o zwroty z inwestycji chodzi w tym wpsie, bo każdy z nas jest w innej sytuacji, a i aktywa na rynku są różnie wyceniane w danym momencie, m. in. w zależności od koniunktury czy sentymentu.
Na koniec chcę ponownie zaznaczyć i uczulić, iż nie rekomenduję żadnej z podanych spółek, są one jedynie przykładem, ukazującym możliwy sposób myślenia przy takiej strategii działania ;)